Kilka ostatnich artykułów poświęciłem modelowi optymalizacji wskaźnika konwersji na witrynie internetowej. Temu, jak zwiększać ilość konwersji na stronie internetowej.
W postach opisałem już dokładnie tematy: kontynuacji obietnicy na stronie internetowej, USP, czyli unikalnej wartości oferty i wykorzystywania pilności w optymalizacji konwersji.
Czas przejść do czwartego elementu, którego nazywam: „Wycena procesu”.
Wycena procesu - (“jak długo będzie to trwać, jak ciężko jest przejść ten proces?”)
Wycena procesu w umyśle użytkownika
Nawet jeżęli po kliknięciu w reklamę i przejściu na stronę docelową użytkownik zdecyduje się pozostać na niej, wciąż do zakończenia konwersji jeszcze długa droga.
Na decyzję użytkownika o kontynuowaniu procesu duży wpływ ma postrzegana trudność i długość procesu. Ile czasu na to będę musiał poświęcić? Czy gra jest warta świeczki? Czy może w innym miejscu, na innej stronie jestem w stanie zrobić to szybciej, przy mniejszym wysiłku.
Oczywiście istnieje wiele sposobów na to, aby zoptymalizować ten etap procesu konwersyjnego. Przedstawię je na przykładach. W szczególności warto tutaj poruszyć takie tematy jak:
- przejrzysta struktura witryny,
- elementy powodujące wątpliwości użytkownika, zmuszające go do „myślenia
- dobrze przygotowane formularze,
- elementy zatrzymujące proces
- elementy odpowiadające na niezadane pytania
Czytaj dalej »
W poprzednich postach pisałem o modelu optymalizacji wskaźnika konwersji na witrynie internetowej.
W postach opisałem już dokładnie temat kontynuacji obietnicy na stronie internetowej i temat USP, czyli unikalnej wartości oferty.
Czas przejść do trzeciego elementu, którego nazywam: „Nagłość, pilność”.
Nagłość, pilność, ograniczenia czasowe (“dlaczego mam zrobić to teraz”)
Nagłość, pilność
Pilność wskazuje użytkownikowi dlaczego określoną akcję ma zrobić właśnie teraz. Człowiek w swojej naturze lub odsuwać decyzję o ostatecznym zakupie, wypełnieniu formularza w czasie. Poszukujemy najlepszego, możliwego interesuje, więc często mamy pokusę: „Objrzę jeszcze trochę ofert przed podjęciem decyzji”.
Elementy pilności, nagłości pokazują użytkownikowi, że oferta jest aktualna tylko przez określony, niedługi czas. Wiele badań pokazało, że tak skonstruowana oferta, budzi w użytkowniku strach przed utratą możliwości. I w konsekwencji składania go do działania.
Nawet jeżeli reklama dotyczy tematu ogólnego, trudno podać jakiekolwiek szczegóły oferty, warto przynajmniej na stronie docelowej powtórzyć główny motyw kreacji. Aby przynajmniej użytkownik mógł w miarę szybko powiązać kreację z reklamą.
Pilność pokazywana jest najczęściej w postaci:
- ograniczona liczba dostępnym produktów, kończąca się dostępność produktu,
- ograniczony czas, w którym można wykorzystać ofertę,
- lepszych warunków przesyłki.
Pilność w przykładach
Pilność może być w różnej formie pokazywana na stronie internetowej, w przekazach reklamowych. Poniżej kilka dobrych przykładów wykorzystania tego mechanizmu.
Czytaj dalej »
W poprzednim poście pisałem o modelu optymalizacji wskaźnika konwersji na witrynie internetowej. Podałem wówczas moją własną interpretację takiego modelu:
- Kontynuacja obietnicy i związana z tym motywacja użytkownika do wykonania określonej akcji („czy to jest to, czego oczekiwałem”)
- Oferta wartości – jasność przekazania przez stronę docelową wartości oferty (USP – unique selling proposition) („dlaczego mam kupić?”)
- Nagłość, pilność, ograniczenia czasowe („dlaczego mam zrobić to teraz”)
- Wycena procesu – postrzegana trudność i długość procesu („jak długo będzie to trwać”)
- Estymowane, dodatkowe korzyści – wartość netto zachęty dla użytkownika do kontynuowania akcji („co zyskam robiąc to teraz i w tych okolicznościach”)
- Realna segmentacja – dopasowanie przekazu, funkcjonalności do zidentyfikowanych segmentów użytkowników (na podstawie realnych danych i analiz)
- Strach, obawy związane z procesem konwersyjnym („co ryzykuję”)
- Jak proces to proces – skupienie na procesie i brak elementów rozpraszających
- Akcja – odpowiednia forma „call to action” w obrębie witryny („co mam dokładnie zrobić”)
W poście opisałem dość dokładnie temat kontynuacji obietnicy na stronie internetowej. Czyli punkt 1:
Kontynuacja obietnicy i związana z tym motywacja użytkownika do wykonania określonej akcji (“czy to jest to, czego oczekiwałem”).
USP – Unikalna wartość oferty
Czas zająć się kolejnym elementem, czyli Unikalną wartością oferty, tzw. USP na stronie (skrót USP pochodzi z angielskiego wyrażenia „Unique Selling Point” lub też „Unique selling proposition”).
Czytaj dalej »
Celem coraz większej ilości witryn internetowych jest pozyskiwanie konwersji. Konwersji w szerokim tego słowa znaczeniu: bezpośrednia sprzedaż produktów na witrynie internetowej, zapisanie się na rozmowę w sprawie kredytu hipotecznego, rezerwacja pokoju w hotelu, zapisanie się na newsletter i itp.
Ważną kwestią staje się tutaj optymalizacja działań marketingowych pod kątem konwersji.Od czego jednak zależy ilość pozyskiwanych konwersji na stronie internetowej? Jakie czynniki decydują o tym, że zdobyty użytkownik kupi od nas książkę lub lodówkę, zarezerwuje wycieczkę, ściągnie wersję próbną komercyjnego oprogramowania?
Temat ten chciałbym poruszyć w cyklu kilku artykułów na blogu.
Modele konwersyjności
Powstało wiele modele konwersyjności strony internetowej, np: model Marketing Experiments, model LIFT. Wszystkie te modele ujmują podobne elementy.
Ujmują je one w kształt określonych formul. O ile do samych formuł trzeba podejść z sporą rezerwą, warto jednak spojrzeć na swoją witrynę pod kątem występowania określonych elementów, budujących zaufanie użytkownika do witryny.
Według mnie wśród tych elementów szczególnie istotne będą:
- Kontynuacja obietnicy i związana z tym motywacja użytkownika do wykonania określonej akcji („czy to jest to, czego oczekiwałem”)
- Oferta wartości – jasność przekazania przez stronę docelową wartości oferty (USP – unique selling proposition) („dlaczego mam kupić?”)
- Nagłość, pilność, ograniczenia czasowe („dlaczego mam zrobić to teraz”)
- Wycena procesu – postrzegana trudność i długość procesu („jak długo będzie to trwać”)
- Estymowane, dodatkowe korzyści – wartość netto zachęty dla użytkownika do kontynuowania akcji („co zyskam robiąc to teraz i w tych okolicznościach”)
- Realna segmentacja – dopasowanie przekazu, funkcjonalności do zidentyfikowanych segmentów użytkowników (na podstawie realnych danych i analiz)
- Strach, obawy związane z procesem konwersyjnym („co ryzykuję”)
- Jak proces to proces – skupienie na procesie i brak elementów rozpraszających
- Akcja – odpowiednia forma „call to action” w obrębie witryny („co mam dokładnie zrobić”)
Czytaj dalej »
Od czasu do czasu odbywa się dyskusja w sieci czy na różnego rodzaju konferencjach na temat skuteczności remarketingu. wiele firm jest zadowolonych z wyników z kampanii remarketingowych, z drugiej strony nie brakuje również głosów rozczarowania. Wydawało się, że wyniki będą lepsze.
Jak, że bardzo często mierne wyniki kampanii remarketingowych wynikają z niewłaściwego zastosowania tej technologii, postanowiłem przedstawić kilka pomysłów na jej prawidłowe wykorzystanie.
Bez głupiego remarketingu
Najprostszą i jednocześnie najmniej skuteczną formą remarketingu, jest tzw. prosty lub też „głupi remarketing”. Zbieramy listę remarketingową z użytkowników, którzy znaleźli się na naszej witrynie internetowej. A następnie tworzymy kampanię kierowaną na tę listę remarketingową.
Zapominamy przy tym podejściu o tym, że wśród użytkowników, którzy znaleźli się w przeszłości na naszej witrynie, byli użytkownicy na różnych etapach procesu zakupowego. Czytaj dalej, aby poznać szczegóły i moje pomysły na efektywne wykorzystanie remarketingu w kampaniach.
Czytaj dalej »