Mariusz Gąsiewski

6 pytań, które powinieneś sobie zadać tworząc treść dla strony internetowej

Przygotowanie dobrej treści dla strony internetowej nie jest proste. Zbudowanie odpowiedniej treści ma olbrzymi wpływ na konwersyjność witryny internetowej. Jednocześnie w samym procesie budowy treści trudno jest oddzielić to, co nam się podoba od tego, co może się podobać czytelnikom.

W procesie przygotowywania treści warto zadać sobie 6 pytań, sformułowanych przez Gerrego Mcgoverna, znanego guru copywritingu, autora książki „Zabójczo skuteczne treści internetowe. Jak przykuć uwagę internauty?”. W tym poście postaram się opisać tych 6 zagadnień.

1. Czy to kogokolwiek obchodzi?

Tworząc jakąkolwiek treść powinnismy się najpierw siebie zapytać czy kogokolwiek ona obchodzi. Czy nasi użytkownicy będa z niej mieli korzyść? Czy nasza treść wynika z celu witryny i jej użytkowników?

Czy to kogoś obchodzi ?

Czy jeżeli w obrębie naszej witryny, uwydatniamy podstronę „O firmie” to jest to kwestia tego, iż zbadaliśmy, że użytkownicy oczekują od witryny potwierdzenia wiarygodności firmy czy też kwestia tego, iż widzimy, że wszyscy inni tak robią?Wystrzegajmy się tutaj patrzenia swoimi oczyma a nie oczyma użytkownika. To, że nam się podobają szczegółowe, długie opisy komputerów niekoniecznie musi podobać się naszym użytkownikom.

2. Czy ta treść jest ciekawa?

Użytkownicy lubią czytać te treści, które są ciekawe. Aby użytkownika zaciekawiła dana treść musi widzieć on w niej korzyść dla siebie. Może być to korzyść powiekszenie wiedzy, korzyść dobrego zakupu itp.

Nasza treść musi więc nie tylko informować, ale również sprzedawać. W pierwszym rzędzie sprzedawać samą siebie, a później to, co w niej jest zawarte.

Ciekawa treść
Foto: Flickr.com/photos/cmogle/3095509975/, licencja Creative Commons

3. Czy ta treść jest prosta?

Bardzo istotną sprawą jest prostota tworzonej treści. Z jednej strony prostota rozumiana jako prosty język pozbawiony technicznego żargonu (chyba, że nasza strona jest kierowana ściśle do specjalistów), marketingowej papki. Jeżeli tworzymy stronę dla przeciętnego kowalskiego nawet przy opisie komputera powinnismy unikać technicznego skomplikowanego języka.

Tutaj na zrzucie jest przykład strony, którą znalazłem w momencie, kiedy szukałem apartau cyfrowego. Na stronie docelowej aparatu nie było niemal nic poza technicznymi parametrami aparatu. Szukając aparatu nie miałem ochote przegrzebywać połowę internetu, aby się dowiedzieć, co to jest przetwornik sensora obrazu, Czy jasność obiektywu 3.3 to jest duzo czy mało? Co do diabła jest ten Pictbridge?

Prosta treść

Prostota rozumiana również jako przedstawienie treści.

Mówimy tutaj:

  • o wykorzystywaniu list, które łatwiej się czyta niż tekst pisany jednym ciągiem
  • przekazywaniu jednej myśli w jednym akapicie
  • wykorzystaniu pustej przejrzeni do rozdzielenia tresci realizującej odmienne cele
  • 4. Czy nasza treść jest kompletna ?

    Mając prostą treść trzeba się zastanowić czy jest ona kompletna. Czy realizuje ona cele główne i cele poboczne użytkownika? Celem głównym może być kupno pralki, celami pobocznymi mogą być pobranie instrukcji obsługi lub znalezienie punktu gwarancyjnego w naszym mieście. W innym przypadku celem głównym może być kupno dobrego laptopa, pobocznym znalezienie informacji na temat tego, czy nasza drukarka będzie kompatybilna z tym laptopem.

    Prosta i kompletna treść

    Pamiętajmy, że nasza witryna musi swoją treścią umieć odpowiedzieć na podstawowe pytanie użytkownika: Dlaczego powinienem skorzystać własnie z tej strony?. Czy dlatego, że są najnisze ceny? Czy dlatego ze oferuje ona największy wybór towaru?

    Ważną rolę odgrywa na witrynie odpowiednie umiejscowienie linków, które powinny być drogowskazami dla użytkowników w poszukiwaniu dodatkowej treści (tej związanej z celami pobocznymi użytkownika).

    5. Czy ta treść jest zwięzła?

    W internecie dużą rolę odgrywa zwięzłość treści. W internecie użytkownicy raczej skanują treść niż ją czytają. Generalna zasada to im mniej tym lepiej.

    Poniższy zrzut ekranu to wnioski z analizy i badania znanego guru usability Jacoba Nielsena. Przedstawia on procentową wartość strony czytanej średnio przez użytkownika w zależności od długości tej strony. Już przy podstron, ktora ma 1000 słow średnio użytkownicy przeczytają na niej zaledwie 20 treści.

    Zwięzłość treści według Jacoba Nielsena

    Użytkownicy są niecierpliwi. Z tego wzgledu przy pisaniu treści dla internetu stosuje się zasadę odwróconej piramidy treści. Najpierw podajemy mu główną część przekazu dającą wyobrażenie o wartości tej treści, a dopiero po „sprzedaniu” idei treści, przekazujemy tę treść.

    Nagłówki i treść

    Użytkownicy skanując treść, poszukują w niej słów kluczowych związanych z interesującym ją tematem. Z tego względu bardzo waznym elementem treści internetowej są proste i ciekawe nagłowki, które zawierają takie słowa kluczowe.

    6. Czy treść jest poprawna językowa i aktualna?

    Niewiele rzeczy tak szybko burzy wiarygodność strony internetowej firmy, jak błędy ortograficzne i gramatyczne. Sam z doświadczenia wiem, jak trudno jest wychwytywać własne błędy językowe. W procesie sprawdzania poprawności językowej można skorzystać z pomocy innej osoby (jej będzie łatwiej znaleźć błędy) lub też poświęcić odpowiednią ilość czasu na wielokrotne sprawdzenie tekstu.

    Błędy i treść

    W obecnym czasie dużym wyzwaniem w procesie tworzenia treści, staje się kwestia aktualizacji treści. Nie ma nic bardziej denerwującego niż zdecydowanie się na ofertę (np. znalezioną za pośrednictwem wyszukiwarek), a później otrzymanie informacji, że oferta ta jest już od kilku tygodni lub miesięcy nieaktualna.

    W przypadku, kiedy uznasz strone za przydatna dodaj na swojej stronie link do niej.
    Po prostu skopiuj i wklej link podany nizej (Ctrl+C to copy)
    Wyglad linku po wklejeniu na stronie: 6 pytań, które powinieneś sobie zadać tworząc treść dla strony internetowej

    Dodaj link do:
    | | | Y! MyWeb | +Google

    12 komentarzy to “6 pytań, które powinieneś sobie zadać tworząc treść dla strony internetowej”

    1. Paweł Rabinekon 29 kw. 2009 at 07:29

      Bardzo trafne zestawienie. Dodałbym jeszcze punkt na temat czy treść ma odpowiednie załączniki (zdjęcia, filmy itp) i linki do źródeł na które się powołuje.

    2. Roberton 29 kw. 2009 at 09:20

      6. Czy treść jest poprawna językowa i aktualna?

      Powinno chyba być:

      6. Czy treść jest aktualna i poprawna językowo?

      lub jeszcze inaczej:

      6. Czy treść jest aktualna i wolna od błędów językowych?

      Wiem, wiem – czepiam się – ale temat przecież tego właśnie dotyczy. Tak poza tym to jak zawsze ciekawa kompensacja wiedzy.

    3. Mariusz Gąsiewskion 29 kw. 2009 at 16:00

      @Robert – faktycznie w ten sposób wygląda to ładniej i bardziej przejrzyście. Dzięki 🙂
      @Paweł – takich praw można formułować więcej. W pewien sposób to, na co trafnie wskazałeś, jest częścią tej „kompletności” treści.

    4. Darekon 29 kw. 2009 at 17:38

      Widzę że czytaliśmy tę samą wspaniałą książkę Gerrego McGoverna.
      Też odnoszę się do niej na jednym z moich blogów, bo uważam że można z niej czerpać mnóstwo przydatnych inspiracji dla polepszenia sytuacji strony.
      Warto się do niej odnosić bo jest nadzwyczajnie logiczna i przekonująca.

    5. Mietekon 29 kw. 2009 at 20:30

      Chciałbym zauważyć na marginesie, że pierwszy termin – PO CO ?powinni sobie też wbić do głowy webdesignerzy tworzący layouty. W Polsce w dalszym ciągu tworzy się szatę jeszcze przed opracowaniem koncepcji materiału wstawiając panele, buttony, nagłówki i inne elementy nie mające żadnego zastosowania w projekcie. I dostajemy projekt od takiego designera z notatkami „Jakiś tekst”, „Jakiś panel/menu/może opcje jakieś?” itd. Szatę tworzy się do zawartości, nie odwrotnie.
      Niestety, u nas autorzy stron www cały czas zapominają o tym „PO CO?”.

    6. Mariusz Gąsiewskion 30 kw. 2009 at 16:00

      @Darek – sądzę, że każda osoba związana z tematyką stron docelowych powinna przeczytać tę książkę
      @Mietek – No cóż nie jest to prosta sprawa. Tym ważniejsze staje się wyjaśnianie tych kwestii samym decydentom.

    7. krzysiekon 03 maja 2009 at 02:33

      najbardziej podoba mi się pytanie:
      1. Czy to kogokolwiek obchodzi?

      :0)

      pozdro
      krzysiek

    8. Reflectionon 07 maja 2009 at 11:16

      Heh, jeśli chodzi o poprawność językową to proponuję zamiast „post” pisać „wpis” np. W dzisiejszym wpisie (domyślnie: na blogu)…
      Ładniej i łatwiej się czyta, a poza tym dbamy o język polski 🙂

      Pozdrawiam i do następnego wpisu! (przeczytam na pewno!)

      🙂

    9. Mariusz Gąsiewskion 07 maja 2009 at 20:34

      W sumie masz rację, przy czym w sprawach związanych z blogiem nie jestem purystą językowym. W wielu przypadkach trudno mi się powstrzymywać przed branżowymi zapożyczeniami 🙂

    10. Reflectionon 08 maja 2009 at 08:35

      Spoko maroko 🙂 To tylko moja propozycja językowa. Mimo tego blog jest wart czytania – nadrabiam spore zaległości a jeszcze tyle przede mną… 🙂

    11. imagePROTOTYPEon 12 maja 2009 at 14:45

      Przyjemny artykuł, uświadomił mi moje niedociągnięcia ;/

    12. mation 01 cze 2009 at 09:24

      Wszystko niby oczywiste ale pobudza do dalszych rozmyślań. Dzięki