Mariusz Gąsiewski

Zająć niszę w wynikach Google?

Od jakiegoś czasu trwa w świecie SEO ożywiona dyskusja związana z zauważonymi przez niektórych wzrostami pozycji witryn związanych z markami, dużymi witrynami na niektóre słowa kluczowe.

Webmasterzy snuli domysły, czy mają do czynienia z zmianą algorytmu w organicznych wynikach wyszukiwania Google, która w przypadku niektórych grup słów kluczowych (ogólnych słów) zwiększała by znaczenia znanych witryn. Zastanawiali sie, jakie znaczenie będzie to miało dla samego pozycjonowania. Czy zmieni to w jakiś sposób techniki pozycjonowania witryn?

Wypowiedź i wideo Matta Cuttsa

Bardzo ciekawe wideo poświęcone temu tematowi stworzył najbardziej znany inżynier Google, Matt Cutts.

Czy to była zmiana w algorytmie Google ?

W filmiku tym Matt potwierdził, że miała miejsce nieduża zmiana w alogrytmie, przy czym jest to jedna z wielu wprowadzanych codziennie zmian do algorytmu (jak powiedział Matt jest ich około 300-400 rocznie). Zmiana ta miała wpływ na niezbyt dużą część słów kluczowych, związanych z frazami spoza długiego ogona.

W przypadku algorytmu Google podstawową kwestią nie jest marka w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale witryna, która ma szczególnie duże znaczenie w swojej niszy.

Co to oznacza dokładnie?

Jeżeli chcę być taką marką w rozumieniu algorytmu Google powinienem się starać czynić ze swojej witryny hub wartości w określonej dziedzinie. W tym przypadku chodzi o zajęcie ważnej pozycji w określonej niszy. Im większe znaczenie będzie miała nasza witryna w określonej niszy, tym większym zaufaniem będzie się cieszyła ze strony wyszukiwarki, co będzie przekładało się na wyższe pozycje w wynikach organicznych.

W przypadku, kiedy uznasz strone za przydatna dodaj na swojej stronie link do niej.
Po prostu skopiuj i wklej link podany nizej (Ctrl+C to copy)
Wyglad linku po wklejeniu na stronie: Zająć niszę w wynikach Google?

Dodaj link do:
| | | Y! MyWeb | +Google

9 komentarzy to “Zająć niszę w wynikach Google?”

  1. fibbiaon 05 mar 2009 at 22:25

    Jest bardzo ciekawy artykuł na ten temat. Stoi w nim jak byk, jeśli dobrze zrozumiałem, że M. Cutts na początku mało elegancko zaprzeczał, że odbywa się grzebanie w algorytmie. Po wtóre, nie obraź się, ale pisanie o niszach w sytuacji gdy rozmowa jest o hiciorach takich jak diety, zegarki, buty czy ubezpieczenia – to lekkie nieporozumienie. Kolejne pytanie, co jest marką w ogóle? Co jest marką w szczególe: Michelin, Kleber, BFGoodrich czy Uniroyal – bo wszystkie należą do Michelin’a. Następne, jak nowa jeszcze-nie-marka ma się przebić przez markę ?

    Nie zapominaj, że rozmawiamy nie o frazach, PR, długim ogonie, hubach i niszach tylko o ciężkim szmalu i ładnych paru tysiącach zatrudnionych.

    Żebyś nie musiał szukać u mnie na stronie tego artykułu 🙂 tu masz link do niego: http://www.seobook.com/google-branding

    Zwyczajowo pozdrawiam
    Tomek

  2. adminon 06 mar 2009 at 10:10

    Po wtóre, nie obraź się, ale pisanie o niszach w sytuacji gdy rozmowa jest o hiciorach takich jak diety, zegarki, buty czy ubezpieczenia – to lekkie nieporozumienie.

    Pojęcie niszy można interpretować wielorako. W tym kontekście pewnie bardziej szczęśliwym określeniem mogłoby być wykorzystanie pojęcia „segmentu”. Generalnie jednak wiadomo, o co chodzi 🙂

    Co jest marką w szczególe: Michelin, Kleber, BFGoodrich czy Uniroyal – bo wszystkie należą do Michelin’a.

    Moim zdaniem jest to to, co jest szczególnie znane w Internecie, jest linkowane z znanych, wartościowych witryn.

    Następne, jak nowa jeszcze-nie-marka ma się przebić przez markę?.

    Sądzę, że odpowiednią promocją, przy czym tak samo jak w świecie rzeczywistym nie jest prosto zastąpić znaną markę, może to nie być proste również w świecie wyszukiwarki.

    Nie zapominaj, że rozmawiamy nie o frazach, PR, długim ogonie, hubach i niszach tylko o ciężkim szmalu i ładnych paru tysiącach zatrudnionych

    Oczywiście, przy czym te pieniądze są zarówno w frazach ogólnych jak i frazach niszowych. 🙂

  3. Paweł Zinkiewiczon 06 mar 2009 at 10:17

    Zaczynałem się obawiać, że tylko ja czytam wszystkie anglojęzyczne seoblogi i nikt o tym w Polsce już nie napiszę 😉
    W zasadzie chodzi mi o to, czy u nas też te zmiany pokazane na seobook, miały miejsce?
    Nie śledzę wyników wyszukiwań na mocne frazy typu opony, zegarki (gdzie możnaby teoretycznie znaleźć mocne marki) więc nie mogę teraz określić czy to globalna zmiana, czy tylko na google.com?

  4. adminon 06 mar 2009 at 17:24

    Zaczynałem się obawiać, że tylko ja czytam wszystkie anglojęzyczne seoblogi i nikt o tym w Polsce już nie napiszę

    Sądzę, że osób, które czytają takie blogi trochę jednak jest 🙂

    W zasadzie chodzi mi o to, czy u nas też te zmiany pokazane na seobook, miały miejsce?

    Raczej ciężko będzie to sprawdzić 🙁

  5. fibbiaon 06 mar 2009 at 18:53

    A ja Mariusz sądzę, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
    Jeśli w topie wyszukań znajdą się „markowe” lub „marki”, to co będzie musiał zrobić średniak lub maluch, żeby się przez to przebić ?
    Grzecznie pójdzie i założy konto w AdWords.
    Amen 😉

  6. Paweł Zinkiewiczon 07 mar 2009 at 10:21

    A ja myślę że właśnie Google robi ukłon w stronę „wielkich”. Wiadomo że na frazy typu zegarki, pokazywały się strony pozycjonerów którzy zarabiali na pp czy czymś podobnym, a wielkie marki musiały właśnie wykupywać adwords i zaczynało ich to już irytować. W zasadzie Google zrobiło dobrze (dla zwykłego użytkownika oczywiście), bo wiadomo że jak ktoś sobie po prostu szuka zegarka, to woli żeby pojawiła mu się oficjalna strona swatcha czy innego timexa niż to co dotychczas.

  7. Paweł Gąsowskion 07 mar 2009 at 11:56

    „…W zasadzie chodzi mi o to, czy u nas też te zmiany pokazane na seobook, miały miejsce?…”

    Sądzę że powyższe zmiany miały miejsce także i u nas, zauważyłem to jakiś czas temu na frazie „biura podróży”, gdzie strona którą opiekowałem się jak i konkurencja poszybowała niżej na rzecz takich stron jak triada.pl, itaka.pl…

  8. Bartek Berlinskion 08 mar 2009 at 00:55

    A moim zdaniem te zmiany jeszcze do nas nie doszły. Sam przeanalizowałem kilka popularnych słów kluczowych i w większości nie znalazłem jeszcze brandów tak jak to jest teraz w google.com.

    Wydaje mi się jednak, że jest to kwestia czasu (semantyka) i wkrótce zobaczymy zmiany u nas (prowadzę testy pod tym kątem 🙂

  9. wwwon 22 kw. 2009 at 08:22

    Matt nazywa to jedynie „małą zmianą” a nie „update” jednak w rzeczywistości przekłada się to na duże kwoty od wielu mniejszych firm, które pójdą w SEM. Pewnie i w polskim światku to prędzej czy później zaobserwujemy, póki co za wcześnie by móc o tym mówić.