maj 11th, 2007
Google i webmasterzy
Przeglądając dzisiaj po pracy forum WebmasterWorld natrafiłem na bardzo ciekawy post Today’s Webmaster & Their Relationship with Google. W poście tym użytkownik o pseudonimie The Shower Scene rozpoczął bardzo ożywioną dyskusję na temat wpływu Google na codzienną pracę webmastera i właściciela strony internetowej.
Użytkownik ten w swoich kilku tezach wskazał na celową politykę Google, które zmusza właścicieli stron do rozwijania swojego biznesu w Internecie według reguł ustalonych przez Google. Tezy przedstawione przez The Shower Scene przerodziły się w niezwykle długą dyskusję (w momencie, kiedy ją czytałem miała już 190 postów), w którą włączył się nawet bardzo znany pracownik Google Adam Lasnik.
Argumenty i tezy przytaczane przez The Shower Scene:
- Wskazówki i wskazania przekazywane przez Google webmasterom jako elementy etycznego SEO nie mają z etyką nic wspólnego, a jedynie są zbiorem reguł wygodnych dla Google.
- Google stara się wpajać w świadomość właścicieli swoje Google Guideline jako podstawę do rozwijania swojego biznesu w Internecie.
- Google wywiera tak wielki wpływ na właścicieli stron, że większość ich działań jest skupiona na współpracy z tą wyszukiwarką.
- Google skłania właścicieli stron do udostępniania jak największej ilości informacji na temat ich stron internetowych.
- Google stara się kierować wymianę wiedzy i myśli webmasterskiej na te fora, grupy dyskusyjne, blogi, które może moderować, usuwając niewygodne dla siebie informacje.
- Google stara się promować siebie wśród użytkowników jako synonim samego pojęcia Internetu.
Do webmasters really want an Internet that is defined and dicated according to what is good for Google?
Jak już wspominałem przedstawione wyżej tezy uruchomiły całą falę postów, która się stale powiększa. Zdania na temat poglądów przedstawionych są różne:
Negatywne takie jak ta:
Just like in the real world companies buy TV and print ads to get into people’s heads, the webmasters buy links to get top position on Google.
I see nothing strange, in this world the fact has always been – the one with the deepest pockets win. The difference is that on the Internet there is a real chance for the small guy to make it big.
Why is Google bad? No, it’s not Google’s fault, it’s Yahoo and MSN, and Ask etc. which are wrong. Google right now is the best, so if you rely on search engine traffic – put up or shut up.
Pozytywne takie jak ta:
Congratulations! Excellent first post. Not one day goes by that I look at my ‚Google Account’ and freak just a little inside for a moment or two.
As MS still dominates the desktop, so Google dominates advertising .. Oops, I meant ‚search’.
From a personal perspective, Google is not giving me any longer what I search for. The Gems are gone, Googled out of Existence in our efforts to pander to some monolith in order to do what is right for customers.
So, there you have it. Kindred Spirits on this forum. Nevertheless, we still have to dance our part of the dance. I think we will see the next level of ‚finding stuff’ on the internet from the social bookmarking sites.
Nakłaniające do głębszego przemyślenia sprawy i rozwagi takie jak ta:
For me the issue is to stay awake to the realities of the situation. Google is not a webmaster’s partner. They are also not a webmaster’s enemy. This is a competitive/cooperative relationship, and not a black and white situation.
It is a paradox, and as I wrote elsewhere, „The person who can embrace paradox is the person closest to an accurate model of reality – and that person has a greater chance of success.”
So I feel webmasters should not allow themselves to be hypnotized by Google into an unreal view of what running their own website means. Neither should they get stuck into a knee-jerk rejection of anything Google says. When anyone becomes 100% predictable in their comments, pro-Google or anti-Google, they just fell out of reality.
I bardzo naiwne takie jak ta:
I removed the invasive google toolbar years ago. And I do not even THINK about google search engine when I build a site. I build the site -I- want. For MY users.
Its the search engines job to find them and spider them if they want to. Far far too many webmasters live and die by what google thinks.
Trudno tutaj opisywać całą dyskusję; trudno w kilku zdaniach opisać 190 postów :). Zresztą mijało by się to się z celem. Z jednej strony mamy tutaj korporację, która poprzez rozwój i przejęcia w krótkim okresie stała się prawdziwym gigantem reklamowym ( o kolejnych przejęciach Google można poczytać na stronach Wikipedii), która jak wiadomo jest normalną firmą nastawioną na przynoszenie zysków. Z drugiej strony można zobaczyć ludzi, którzy chcą widzieć w niej coś na kształt organizacji charytatywnej i którzy pewnego dnia budzą się z straszliwym bólem głowy po tym jak zauważają, że wujek Google na swojej działalności „pro publico bono” zbija całkiem ładne pieniążki.
Czy ktoś chce, czy nie chce wyszukiwarka Google jest własnością firmy Google i może ona robić z nią, co chce. Oczywiście cała to rozmowa o etycznych i nieetycznych działaniach SEO i PPC jest zwykłą iluzją, ale trzeba na to też spojrzeć z szerszej perspektywy. Google w tej dyskusji mówi to, co jest dla niego najwygodniejsze i naprawdę trudno go za to winić tak samo jak trudno winić każdą inną firmę, że dba o swój interes. A tutaj każdy jednak przyzna, że Google potrafi o swoje interesy dbać całkiem nieźle.
Biorąc pod uwagę Wskazówki dla Webmasterów Google nie sposób nie zauważyć, że większość osób związanych w jakikolwiek sposób z SEO i pozycjonowaniem stron je łamie. Nie ma w tym oczywiście nic dziwnego, jako, że samo SEO prawie już z swojej definicji łamie te zasady.
Pozycjonowanie stron (ang. Search engine optimization – SEO, Web Positioning) to działania zmierzające do wypromowania danego serwisu internetowego na jak najwyższe pozycje w wynikach wyszukiwania wyszukiwarek internetowych dla wybranych wyrażeń kluczowych (definicja za Wikipedią).
Unikaj sztuczek mających na celu poprawienie rankingu w wyszukiwarkach. Zastosuj praktyczną zasadę: zastanów się, czy możesz bez oporów opisać swoje postępowanie wydawcom konkurencyjnej witryny. Inny przydatny test – zadaj sobie pytanie: ,,Czy to pomoże użytkownikom? Czy warto byłoby to robić, gdyby nie istniały wyszukiwarki?”
Można tutaj oczywiście wiele mówić o jakiejś hipokryzji Google i podobnych temu rzeczach, ale, nie do końca chyba pasuje to do realiów twardej gry rynkowej. Ludzie z branży SEO walczą o swoje, a Google walczy o swoje tak jak to jest w biznesie.
Oczywiście kwestii Google i SEO nie można też sprowadzać tylko do samych pieniędzy i rywalizacji. I po jednej i po drugiej stronie widać pasję tych, którzy uczestniczą w tej grze, a jednocześnie uczą się od siebie. Z jednej strony Google stworzył wiele bardzo przydatnych w prowadzeniu biznesu w Internecie narzędzi, z drugiej zaś przeciwdziałanie przez Google „sztuczkom” ludzi z branży SEO pozwalało im rozwijać i doskonalić algorytmy swojej wyszukiwarki. Póki co jest win-win, a jak dalej będzie zobaczymy :).
Ciekawi mnie, jaką Wy macie opinię na ten temat? 🙂
W przypadku, kiedy uznasz strone za przydatna dodaj na swojej stronie link do niej.
Po prostu skopiuj i wklej link podany nizej (Ctrl+C to copy)
Wyglad linku po wklejeniu na stronie: Google i webmasterzy
Dodaj link do:
| | | Y! MyWeb | +Google
Ciekawy artykuł!
Z mojej strony pragnę podkreślić fakt, że google jest firmą, która przybrała postać protoplasty pewnych rozwiązań a jak wiadomo takie rozwojowe nastawienie jest po prostu trudne do wykonania stąd google stara się nałożyć pewne „więzy” aby nad tym zapanować.
Dla mnie google jest jednym wielkim prototypem wyszukiwarki która jest w tej chwili tak dynamicznie rozwijana, że możemy tylko snuć przypuszczenia jak będzie wyglądała agregacja treści za kilka lat ;).
To, że google stara się ustandaryzować sieć, wejść w pojęcia usability ( budujemy już strony przyjazne goglebotowi a niekoniecznie użytkownikowi) jest aspektem który źle zrobiony może doprowadzić do sytuacji w której możemy chcieć budować podobne do siebie strony. Już wiemy, że aby polepszyć jakość wyszukiwania google stara się nas coraz bardziej kontrolować.
Natomiast póki googlowska wyszukiwarka jest najlepsza dla użytkowników z punktu widzenia biznesowego (wyniki organiczne, linki sponsorowane) to znaczy, że rozwija się w dobrym kierunku.
Pozdrawiam
Cieszę się, że podoba Ci się artykuł 🙂
Ciekawe spostrzeżenia. Google w pewien sposób wykorzystało czas, które trochę „przespały” takie potęgi jak Microsoft i Yahoo. Obecnie Google staje się wręcz monopolistą, chociaż przykład Yandex pokazuje, że z Google też można mocno konkurować.
To prawda. Google pobiera coraz więcej informacji na temat swoich uzytkowników. Będzie go wykorzystywało jako materiał do swoich badań nad zagadnieniami personalizacji i geolokalizacji wyników wyszukiwania.
Faktycznie tak długo jak użytkownicy Google będą zadowoleni (a o to Google na pewno będzie dbał przede wszystkim) tak długo jego pozycja będzie bardzo silna. Google po prostu musi sie wystrzegać błędów, które popełnili wielcy gracze przed nim.
Google dba o swoje interesy publikując te wszystkie wskazówki, itd. Wiadomo, że gdyby ludzie zrezygnowali z dzisiejszego SEO, to ograniczyła by się liczba metod promocji w wyszukiwarkach, a wzrosło chociażby korzystanie z linków sponsorowanych (o, tutaj płatne linki nie są jakoś dla Google nieetyczne).
Pytanie: czy właściciel strony ma dbac o interesy Google’a czy swoje własne?
Oczywiście, że każdy właściciel strony musi dbać przede wszystkim o swoje interesy. Google tak samo jako każda inna firma nastawiona na zysk dba przede wszystkim o swoje. Przecież to ma właśnie w ten sposób działać: każdy mówi swoje, a robi swoje, dbając jednocześnie o to, aby jak najwięcej nauczyć się od drugiej strony.
Co do samego Google i jego zarobków to sytuację można porównać do wydawcy, który wydaje książki za darmo wrzucając w środku nich reklamę. Książki Ci się podobają, ale pewnego dnia odkrywasz, że na tych książkach wydawca i tak nieźle zarabia – pośrednio zarabia na Tobie, bo Ty przecież te książki czytasz. Biegniesz do wydawcy i masz do niego pretensje, że on zarabia na Tobie. Wydawca robie zdziwione oczy i mówi:”Ja Ci nie mówiłem, że ja na tych książkach nie będę zarabiał, ja mówiłem tylko, że będę Ci je dawał za darmo. Na rynku pewnie jest wiele podobnych książek, jeżeli Ci się moje nie podobają możesz czytać inne”. Summa sumarum odchodzisz z kwitkiem, bo na rynku są pewnie podobne książki, ale:
a)tak się przyzwyczaiłeś do lekkiego pióra wydawcy, że nie za bardzo chcesz to zmieniać;
b)po prostu Ci się nie chce poszukać innych, równie wartościowych książek.
Google tak długo będzie dobrze prosperował jak długo ludzie:
a)ludzie będą wierzyć,że „jego książki” są wartościowe i pomagają dbać o interesy tych ludzi
b)tak długo jak Google będzie dbał o takie zadowolenie swojego czytelnika, aby temu nie chciało się szukać innego wydawnictwa.
Prawie każda firma poprzez to marketing lub PR stara się wpajać w ludzką świadomość korzystne dla Ciebie reguły. I tak jak już wcześniej wspominałem trudno mieć do niego żale. Przecież Bellois Ty też masz pewne reguły co do komentowania Twoich postów, wysyłania do Ciebie maili na Twojej stronie i oczekujesz ich przestrzegania, ponieważ to jest Twoja strona. Tak samo Google może robić w odniesieniu do swojej strony. A, że przy okazji dorabia się jakąś piękną ideologię to dlatego, że ona oznacza konkretne pieniędze, a jak Cyceron ciekawie podsumował w swoich słowach:”Pecunia non olet.”. 🙂
Widzę, że myślimy podobnie. Niestety niektórym to się poprzestawiało i interesy google zaczęli kojarzyć ze swoimi.
No tak, masz rację 🙂 Google to bardzo dobry kanał marketingowy, ale od tak samo jak w przypadku innych kanałów to od konkretnego marketera zależy, czy umie on go wykorzystać.
[…] Czytaj dalej » […]
[…] Czytaj dalej » […]
Fajna strona, znalazlem ja przypadkowo ale teraz będę tu wpadał częściej, pozdrawiam