Mariusz Gąsiewski

Rynek Ecommerce w Polsce

W listopadowym numerze Magazynu Internet znalazłem ciekawy artykuł na temat polskiego rynku Ecommerce. Według różnych szacunków w polskim internecie funkcjonuje od 700 do 1000 sklepów, których wartość obrotu w 2004 r. wyniosła ok. 1 mld złotych.

Choć od kilku lat liczba sklepów internetowych w Polsce utrzymuje się na stałym poziomie, obroty całej branży rosną. Jak podaje najnowszy raport IAB Polska „E-commerce 2004”, od połowy 2003 r. mamy do czynienia z powstawaniem przedsięwzięć o charakterze zdecydowanie niszowym. Coraz częściej dobry pomysł jest przyczyną osiągnięcia sukcesu. Na dowód tego, że tak się dzieje w praktyce można przytoczyć sklep internetowy mojego przyjaciela FabrykaForm.pl, wykonany w OsCommerce. Za mało jeszcze wiem, aby w jakikolwiek sposób oceniać i pod względem technologicznym i pod względem biznesowym jego przedsięwzięcie, ale to i tak nie zmienia faktu, że mój przyjaciel na swój biznes wybrał na razie mało popularną branże ekskluzywnego wyposażenia kuchenno-prezentowego.

Sklepy internetowe pozwalają zaoszczędzić czas, bo pracują 24 godziny na dobę i zapewniają dostawę prosto do domu. To według badań przeprowadzonych przez firmę Gemius najważniejsze powody, dla których internauci decydują się na dokonywanie zakupów w sieci. Ponad 50% respondentów wskazuje też na możliwość odnalezienia w sieci produktów, których dostępność w tradycyjnych sklepach jest niska lub niewystarczająca.

Rezultaty najnowszych badań sektora e-handlu w Polsce, wykonane przez firmę Gemius przy współpracy z Money.pl, prezentują się bardzo pozytywnie. 97% z 2229 respondentów słyszało o możliwości dokonywania zakupów przez internet. Prawie jedna trzecia dokonuje zakupów w sieci kilka razy w roku, a przeszło 14% nawet kilka razy w miesiącu. Jak donoszą badania Internet Advertising Bureau, wśród internautów, którzy korzystają z sieci przynajmniej rok, co trzeci dokonywał już zakupów przez sieć.

Według badań przeprowadzonych przez firmę Gemius internautów do częstszych zakupów w sieci przekonałaby niższa cena (40,1%) oraz niższy lub całkowity brak kosztów przesyłki (19,5%). Oznacza to konieczność cięć w kosztach, które w przypadku sklepów internetowych są znacznie łatwiejsze do osiągnięcia. Nie bez znaczenia jest także podpisanie dobrych umów z firmami kurierskimi.

W roku 2004 płatność za towary i usługi kartą płatniczą umożliwiało ok. 600 sklepów, z czego 497 było obsługiwanych przez centrum rozliczeniowo-autoryzacyjne eCard, a 200 przez konkurencyjny PolCard. Przyczyną rozwoju w tej branży jest wzrost dostępności kart płatniczych oraz coraz większe zaufanie do bezpieczeństwa płatności dokonywanych przez internet. Niestety polskie banki wciąż niechętnie wydają karty akceptowane w internecie. Mimo że na rynku w Polsce pod koniec 2004 roku było 17 mln kart płatniczych, tylko niewielka ich część, bo 2 mln, była akceptowana w sieci.

Internauci dokonujący zakupów sieci narzekają na przedłużanie się czasu dostawy (45,1%), w stosunku do informacji podanych na stronie. 36,4% skarży się na brak szczegółowych informacji o produkcie, 15,6% miało problem ze zwrotem lub wymianą zamówionego towaru. Polskie prawo w tym zakresie nakłada na właściciela sklepu internetowego większe obowiązki, niż dla jego tradycyjnych sklepów. Towar zamawiany na odległość podlega bowiem prawu zwrotu bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od złożenia zamówienia. Przy czym nie dotyczy to artykułów spożywczych, rozpakowanych płyt audio i programów komputerowych. Część właścicieli sklepów nie wspomina w ogóle o możliwości dokonania zwrotu na swojej stronie. Tym, co dodatkowo odstrasza klientów od sklepów, to obok braku szczegółowych opisów, niejasne ceny, nie uwzględniające podatku od towarów i usług. Brak ochrony danych osobowych czy szczegółowej informacji o lokalizacji firmy to kolejne przewinienia, którymi obciąża się branżę.

Ponad połowa sklepów w sieci istnieje najwyżej rok. Tylko 9,5% procent sklepów może pochwalić się czasem istnienia dłuższym niż 5 lat. Sklep jest równie łatwo uruchomić, co zamknąć. Duża rotacja może też być wynikiem braku dostatecznego przygotowania do prowadzenia działalności w sieci. Aż 46% badanych przez Gemius właścicieli sklepów wskazuje, że „nie jest” lub „raczej nie jest” zadowolonych z wyników sprzedaży osiąganych przez ich sklep. Zdecydowanie „zadowolonych” i „raczej zadowolonych” jest 47,6%.

Ciekawe jak mojemu kumplowi rozwinie się FabrykaForm. Trzymam kciuki!

W przypadku, kiedy uznasz strone za przydatna dodaj na swojej stronie link do niej.
Po prostu skopiuj i wklej link podany nizej (Ctrl+C to copy)
Wyglad linku po wklejeniu na stronie: Rynek Ecommerce w Polsce

Dodaj link do:
| | | Y! MyWeb | +Google

4 komentarze to “Rynek Ecommerce w Polsce”

  1. Tuningon 03 sie 2007 at 09:45

    Niestety e-rynek sprawnie dobija Polskie prawo, które w żaden sposób nie wspiera osób w nim uczestniczącym i mówię zarówno o sprzedających jak i kupujących. Poza tym bagatelizuje się sprawę umów kupna/sprzedaży dokonywanych za pośrednictwem internetu czego przykłady znamy już z telewizji.

    Pozostaje mieć nadzieję że ktoś w końcu coś z tym zrobi chociaż jak widać obecne władze zajęte są zupełnie czymś innym.

  2. adminon 03 sie 2007 at 14:19

    Na nasze władze bym nie liczył:). Kwestie eCommerce jak słusznie zauważyłeś nie są ich priorytetem.

  3. Twomark.plon 04 sie 2007 at 11:10

    Zgadzam się z „Tuning” – nasze przepisy prawne utrudniają rozwój e-commerce w polsce.Polski e-handel to jedna z branż którą „blokuje” nasze prawo.

  4. adminon 06 sie 2007 at 23:47

    Na razie nic nie zapowiada jakiejś rewolucji w tym względzie. Na prawo można więc spojrzeć jako na kolejną przeszkodę konkurencyjną, o tyle zresztą neutralną jako, że w podobny sposób wpływ na podobne firmy.